Travels

Sziraz

Sziraz (شیراز, Shiraz, 29°36’N 52°32’E) to miasto w południowym Iranie, mające 1,6 miliona mieszkańców. Jest to jedno z najstarszych miast w Iranie, prawdopodobnie zostało założone ponad 6000 lat temu.

Miasto znane jest z wina Shiraz (niestety od czasów Republiki Islamskiej nie jest ono produkowane), ogrodów oraz poetów (Sadi oraz Hafez).

Ogród Narandżestan (باغ نارنجستان قوام, Naranjestan Garden, 29°36’28″N 52°33’09″E) to mały ogród zbudowany w XIX wieku.

Mauzoleum Sejed Alo’adin Hosejna (حرم امامزاده سید علاء الدین حسین, Sayed Ala al-Din Hossein Holy Shrine, 29°36’20″N 52°32’56″E) posiada największe pomieszczenie mauzoleum (Holy Shrine, wyłożone malutkimi lusterkami) w Iranie.

Ostatnia rozbudowa miała miejsce w latach 80-tych, wtedy została zbudowana największa sala.

Kolejne mauzoleum, które odwiedziłem w Shirazie to mauzoleum Ali ibn Hamzy (امامزاده شاه میر علی بن حمزه, Ali ibn Hamzah Holy Shrine, 29°37’20″N 52°33’11″E).

Widok wejście do meczetu Wakil (مسجد وکیل, Vakil Mosque, 29°36’51″N 52°32’42″E).

Zaraz obok znajdują się łaźnie Wakil (حمام وکیل, Vakil Bath, 29°36’53″N 52°32’42″E), w których zrobiono muzeum.

Po wejściu do muzeum słychać głosy kąpieli i rozmów pomiędzy ludźmi – łaźnie były miejscem, gdzie robiono interesy i spędzano całkiem sporo czasu. Każda postać jest podpisana kim była i jaką funkcję pełniła.

Na północ oraz wschód od meczetu Wakil znajduje się bazar Wakil (بازار وکیل, Vakil Bazaar, jedno z wejść znajduje się tu 29°36’54″N 52°32’49″E), o czym świadczy poniższa tabliczka.

Tabliczka mówi też o podejściu Irańczyków – jeśli działa i wszyscy wiedzą o co chodzi, to po co poprawiać?

Dochodziła godzina zamknięcia bazaru, więc ludzi już prawie nie było.

Na północny zachód od bazaru (oraz meczetu i łaźni) znajduje się zamek Karim Chan (ارگ کریم خان, Arg of Karim Khan lub Karim Khan Castle, 29°37’03″N 52°32’41″E). W środku byłem tylko chwilę i nie było dobrego światła na zrobienie zdjęć, więc do publikacji nadają się tylko zdjęcia z zewnątrz.

W Szirazie warto też odwiedzić ogród Eram (اغ ارم, Eram Garden, 29°38’08″N 52°31’32″E).

A także ogród Afif Abad (باغ عفیف آباد, Afif-Abad Garden, 29°37’23″N 52°29’54″E). Oprócz ogrodu, w posiadłości na jego terenie znajduje się muzeum uzbrojenia a obok budynku znajduje się kilka wozów opancerzonych używanych przez irańską armię w czasie drugiej wojny światowej.

Ogród Delgosza (باغ دلگشا, Delgosha Garden, 29°37’09″N 52°34’29″E)

Niestety z powodu suszy w kanałach nie płynęła woda i ogrody nie robiły już takiego wrażenia.

Niecały kilometr dalej, na północny wschód znajduje się ogród z grobem Sadiego (آرامگاه سعدی, Tomb of Saadi, 29°37’21″N 52°34’59″E), jednego z największych irańskich poetów.

Widok grobowca Sadiego znajduje się również na banknocie 100 000 Riali.

W Szirazie jest też grobowiec Hafeza (آرامگاه حافظ, Tomb of Hafez, 29°37’33″N 52°33’30″E), innego wielkiego irańskiego poety. Udało mi się tam przyjść w dniu Hafeza, gdy wstęp był wolny a Irańczycy masowo przychodzili odwiedzić grób Hafeza.

Widok na grobowiec. Nawet nie próbowałem się do niego dopchać.

Travels

Iran – informacje podstawowe i praktyczne porady

Co najmniej tydzień przed przyjazdem do Iranu

Wiza

W tym celu trzeba wypełnić wniosek wizowy dostępny na lotnisku, ale zamiast tego można wypełnić wniosek on-line http://e_visa.mfa.ir/en/ zaznaczając jako miejsce odbioru wizy lotnisko Imama Chomejniego w Teheranie, oszczędzimy w ten sposób czas na lotnisku (choć więcej czasu trzeba poświęcić na wypełnienie wniosku on-line niż na wniosku papierowym na lotnisku). Po wypełnieniu wniosku online trzeba odczekać mniej więcej tydzień na jego rozpatrzenie. Do uzyskania zwykłej wizy turystycznej konieczne jest podanie adresu zameldowania w Iranie oraz numeru kontaktowego w Iranie, w praktyce oznacza to podanie adresu i telefonu hotelu, w którym ma się zarezerwowany pokój. Informacje muszą być prawdziwe i poprawne, bo jest to sprawdzane, ale jedynie czy dany turysta ma rezerwację w hotelu a nie jej długość, więc wystarczy się tam zatrzymać na jeden dzień.

Mail z systemu często trafia do spamu, więc należy go przejrzeć. Nadawca maila to no-reply@mfa.gov.ir, więc pewnie wyświetli się jako no-reply, natomiast tytuł maila to سامانه روادید الکترونیکی.

Przy pierwszej podróży nie miałem żadnych problemów z wizą, przy drugiej podróży mój wniosek wizowy był odrzucany z powodu “Please apply via host in iran”, mimo że miałem zarezerwowany pokój w hotelu. W pewnym miejscu przeczytałem, że hotel musi znajdować się w mieście, do którego się przylatuje, więc zarezerwowałem pokój w hostelu w Teheranie, ale wniosek został odrzucony z tego samego powodu, tak więc nie jest to prawda. Zamiast tego wypełniłem wniosek już na lotnisku w Teheranie i dostałem wizę.

Do wizy trzeba też przedstawić ubezpieczenie ważne na terenie Iranu, na ubezpieczeniu Iran musi być wymieniony z nazwy. Żadne z towarzystw ubezpieczeniowych, które przeglądałem w Polsce nie oferowało ubezpieczeń do Iranu, ale na konkretny rejon świata, podawałem jedynie nazwę państwa, które jest moim głównym kierunkiem wyjazdu. W przypadku braku ważnego ubezpieczenia trzeba wykupić na lotnisku ubezpieczenie irańskie, co dodatkowo trwa i kosztuje. Jednak wystarczył taki napis na ubezpieczeniu i zostało ono zaakceptowane.

Trzeba jeszcze było zapłacić za wizę – dla wszystkich krajów z unii europejskiej jest to 75 euro. Koniecznie dawać w okienku odliczoną kwotę, bo resztę wydadzą w rialach po oficjalnym kursie, czyli bardzo niekorzystnie.

Ubezpieczenie wystarczyło jedynie pokazać, wydrukowane potwierdzenie złożenia wniosku wizowego z e-wizy, potwierdzenie zapłaty za wizę oraz paszport dałem panu stojącemu przed okienkiem (nie wiem czemu wszystko załatwiało się z nim a nie w okienku) a po kilkunastu minutach (ponoć byłem szczęściarzem, bo inni czekali ponad godzinę) dostałem z powrotem paszport. Paszport nie miał wizy, bo wiza jest elektroniczna. Bez problemu przepuścili mnie przez granicę i wszedłem na terytorium Iranu.

Od drugiej połowy 2018 roku na przejściu granicznym na lotnisku w Teheranie nie jest wbijana pieczątka (nie wiem jak jest na przejściach lądowych), w paszporcie nie pozostaje więc żaden ślad podróży do Iranu.

Co najmniej dzień przed przyjazdem do Iranu

Mapy

Warto przed przyjazdem ściągnąć sobie mapy offline. Ja ściągnąłem mapy dla całego Iranu dla maps.me oraz mapy offline dla Google Maps.

Aplikacje na telefon

W Iranie z powodu sankcji wiele firm nie jest obecnych. Nie ma na przykład Ubera, ale Irańczycy stworzyli sobie własnego Ubera o nazwie Snapp. Ale po kolei.

Bazaar

Bazaar jest Irańskim odpowiednikiem Play Store i App Store, dzięki czemu łatwiej zainstalujesz inne Irańskie aplikacje na telefonie. Część aplikacji jest normalnie dostępnych, ale niektóre można pobrać tylko poprzez Bazaar albo ściągając pliki .apk bezpośrednio na telefon.

Wejdź na stronę https://cafebazaar.ir/?l=en

Przywita cię strona po angielsku z dokładnymi instrukcjami do zainstalowania aplikacji.

Po zainstalowaniu, zmień język.

Snapp

Snapp jest prawie że klonem Ubera. Wygląda bardzo podobnie, pokazuje gdzie aktualnie są samochody, pokazuje cenę za przejazd (mniej więcej połowę tego co zapłaci się za taksówkę albo 2/3 tego co zapłaci się za uczciwą taksówkę), można płacić za przejazd ze środków na koncie albo gotówką (ale trzeba to zaznaczyć w aplikacji, bo domyślnie wybrane jest konto), po przejeździe wysyłany jest mail o podróży.

Dostępny jest raczej tylko w większych miastach.

Można się zarejestrować wcześniej, ale do działania wymaga podania irańskiego numeru telefonu w celu uwierzytelnienia.

MyIrancell

Prawdopodobnie kupisz Irańską kartę SIM. Jednym z operatorów jest Irancell i jeśli masz kartę SIM tego operatora, ta aplikacja pozwoli ci podejrzeć ile danych zostało ci w pakiecie do wykorzystania. Będziesz mógł też za jej pomocą łatwo kupić kolejny pakiet, jeśli obecny się skończy, o ile będziesz miał środki do wykorzystania na koncie. Doładowanie kupisz w prawie każdym sklepie (mów “szarż”, to zrozumieją o co ci chodzi). W kwietniu 2018 kupiłem pakiet 2 GB ważny miesiąc za 120 000 IRR (10 zł).

Niepotwierdzone – podobno turysta musi teraz zarejestrować telefon albo kartę, inaczej nie będzie ona działać. Karta zarejestrowana na turystę będzie działać tylko przez dwa tygodnie, po tym czasie trzeba kupić nową. Informacja jest niepewna, bo trudno znaleźć w urzędzie Irancell kogoś kto będzie wiedział i chciał wytłumaczyć dlaczego karta nie działa, nawet jak ma się znajomego Irańczyka mówiącego dobrze po angielsku. Koledze będącemu w Iranie już dwa tygodnie karta nagle przestała łączyć się z telefonem i takie uzyskał wyjaśnienie. Ja mam kartę zarejestrowaną na Irańczyka, więc korzystam cały czas z tej samej :)

Tehran Metro

Ta aplikacja ułatwi ci poruszanie się po Teherańskim metrze. Posiada wyszukiwarkę obiektów i podpowie którymi liniami metra najlepiej tam dojechać i na jakiej stacji wysiąść (choć wyszukiwarka lepiej działa, jeśli wpisuje się nazwy w farsi a nie po angielsku). Niestety aplikacja nie jest aktualna i nie posiada informacji o najnowszej linii metra – na lotnisko. Nazwy stacji metra w aplikacji i faktyczne nazwy na stacji w metrze trochę się różnią, wynika to z niejednorodnej transkrypcji nazw z alfabetu perskiego na łaciński.

Waluta

Ze względu na sankcje, karty kredytowe nie działają w Iranie, trzeba przywieźć ze sobą gotówkę. Oczywiście nie kupisz riali w Polsce, będziesz musiał wymienić pieniądze lokalnie. Złotówek też w Iranie nie wymienisz na riale, najłatwiej na miejscu wymienić dolary albo euro. Polecam euro, jest coraz popularniejsze, możesz nawet zapłacić euro taksówkarzowi za przewiezienie cię z lotniska do Teheranu (ale to tylko, jeśli lubisz przepłacać). Na początku kwietnia 2018 był duży skok kursu riala, za dolara płacili 42 000 riali (50 000 w kursie nieoficjalnym). W październiku 2018 za dolara płacono nawet 200 000 riali w kursie nieoficjalnym, ale średnia cena w okresie wrzesień – listopad to 120 000 – 140 000 riali, a w grudniu 2018 spada nawet do 100 000 riali. Patrz najlepiej na Bonbast, tam dostępne są aktualne, średnie nieoficjalne kursy wielu walut. W połowie kwietnia rząd zdelegalizował exchange office (odpowiednik kantorów), które wymieniały pieniądze po kursie nieoficjalnym; ale w październiku już działy z powrotem.

Można też wymienić pieniądze na ulicy z Irańczykami – dolary czy euro poprzez inflację tracą na wartości znacznie wolniej niż riale. No, ale jest to nielegalne i trochę ryzykowne, lepiej zapytać się znajomego Irańczyka gdzie najlepiej wymienić.

Ważną rzecz o której należy pamiętać – wszystkie ceny są napisane w rialach, ale zapytani, Irańczycy zawsze podają cenę w tomanach. 1 toman to 10 riali. Ponieważ nawet tysiąc tomanów to niedużo (ok. 80 groszy) i ceny np. obiadu to 20 000 tomanów (200 000 riali), to Irańczycy zapytani o cenę często opuszczają “tysiące” i mówią np. “dwadzieścia” (tysięcy tomanów). Przez pierwszych kilka dni cały czas się myliłem, ale później się przyzwyczaiłem.

Niedługo będzie wprowadzana nowa waluta – Tomany po kursie 1 toman – 10 000 riali, więc wszystko znacznie się ułatwi. Już teraz można spotkać nowe banknoty, które z jednej strony mają napisaną wartość np. 100 000 riali a z drugiej 10 tomanów.

Informacje praktyczne o Iranie

Irańczycy to Persowie, nie Arabowie. Podobno nazwać ich arabami to wielka obraza, wiedziałem o tym, dlatego tego nie robiłem. Jakbyś się czuł, jakby ktoś nazwał cię Rosjaninem albo Niemcem?

Irańczycy mówią w farsi (po persku). Jest to język indoeuropejski, przez co znacznie bliżej jest mu do polskiego czy angielskiego niż do arabskiego, który jest językiem semickim. Przez lata okupacji arabskiej oraz bliskość krajów mówiących po arabsku, w farsi jest wiele słów pochodzenia arabskiego.

Farsi jest językiem urzędowym i w każdym miejscu w kraju powinniśmy się dogadać w tym języku, jednak w Iranie mieszkają nie tylko Persowie, jest sporo Azerów, Kurdów i Lurów. Farsi jest językiem ojczystym dla ok. 53% Irańczyków.

Irańczycy korzystają z alfabetu Perskiego, który jest zmodyfikowanym alfabetem Arabskim. Dodano cztery nowe litery, niektóre delikatnie się różnią. Transkrypcja imion i nazw irańskich na angielskie nie jest jednorodna, można to zrobić na kilka sposobów. Również wymowa nazw może się różnić w zależności od akcentu. Z tych powodów nazwy przystanków metra w Teheranie w aplikacji Tehran Metro i w samym metrze różnią się lekko.

Ja będę korzystał z transkrypcji polskiej, tak aby była ona jak najbardziej zbliżona do wymowy w farsi.

Oto jak należy wypowiadać poszczególne głoski:

h – podobnie jak polskie “h”, ale bardzo słabe, jakby to było silniejsze westchnienie,

ch – dźwięk charczący, trochę jakby wymawianie polskiego “h” z drganiem języczka,

gh – dźwięk podobny do irańskiego “ch”, ale bardzo krótki i gardłowy, jakby próbować wymówić coś pomiędzy “g” a “ch”,

cz – jak polskie “cz”, ale miększe, przechodzące lekko w polskie “ć”,

dż – jak polskie “dż”, ale miększe,

ż – jak polskie “ż”, z lekką domieszką “sz”,

sz – jak polskie “sz”, ale miększe, przechodzące lekko w polskie “ś”.

Ponadto “i” nie zmiękcza litery “n”, a więc “ni” jest wymawiane zawsze twardo, jakby to było “n-i”.

Wszelkie nazwy będę starał się zapisywać w transkrypcji polskiej, podawać oryginalny zapis oraz transkrypcję angielską (przydaje się do wyszukiwania informacji). W miarę możliwości będę również podawał współrzędne geograficzne miejsc.

Warto również poznać cyfry:

1 – ١

2 – ٢

3 – ٣

4 – ۴, czasem również ٤

5 – ۵

6 – ۶, czasem również ٦

7 – ۷

8 – ۸

9 – ۹

0 – ٠

Transport

Transport w Iranie to kolej, autobusy i  taksówki. Nie jeździłem pociągami, więc o nich nie opowiem.

Są dwa rodzaje autobusów międzymiastowych – zwykłe i VIP. Autobusy VIP są droższe, czystsze i dostaje się soczek, jakieś ciastka czy małą bułeczkę podczas jazdy (w zależności od długości trasy). Zwykłe autobusy potrafią czekać na przystanku w nadziei na przyjście dodatkowych pasażerów opóźniając wyjazd. Na sześć autobusów, którymi jechałem, trzy razy autobus odjeżdżał mniej niż minutę po tym, jak wsiadłem. Często zatrzymywał się tuż przed wyjazdem z terminala autobusowego i jeszcze raz, dwa przed wyjazdem z miasta czekając chwilę a nuż naganiaczom uda się złapać jeszcze jakiegoś dodatkowego pasażera. W Kazwin czekałem na wiadukcie na przewodnika a podszedł do mnie Irańczyk pytając czy chcę jechać autobusem do Teheranu. Autobus był poza zasięgiem mojego wzroku.

W mieście, w którym nie ma metra, najłatwiej jest się poruszać taksówką. Taksówką można pojechać samemu albo poczekać aż się ona zapełni (wtedy płaci się tylko część kwoty). Cena za przejazd jednego kilometra to ok. 10 000 – 20 000 IRR za kilometr (0,80 do 1,60 zł), stan na kwiecień 2018. Są też taksówki międzymiastowe, tzw. savari, które czekają na pasażerów w określonych miejscach, najczęściej na obrzeżach miast po stronie docelowego miasta. Jeśli podejdziemy do niewłaściwego zgrupowania taksówek (odjeżdżających w inną stronę), to taksówkarze wskażą prawidłowe miejsce. Ja najbardziej polecam korzystać ze Snappa, wtedy Irańczyk już wie dokąd ma jechać i nie trzeba mu tego tłumaczyć. Kierowcy Snappa natomiast lubią dzwonić i zapytać się dokładnie z którego miejsca mają zabrać pasażera. Oczywiście 90% z nich nie jest w stanie tego zrozumieć po angielsku.

Landscape

Tebriz

Tebriz (تبریز, Tebriz), dawna stolica Iranu, położony jest w północno-zachodniej części Iranu, w ostanie Azerbejdżan Wschodni. Populacja wynosi 1 600 000 mieszkańców.

Bazar w Tebriz (38°04’52″N 46°17’31″E) jest największym i najstarszym bazarem na świecie, na jego terenie znajduje się ponad 5000 sklepów. Bazar jest podzielony na sekcje, poniżej sekcja z dywanami. Dywany z Tebriz uważane są za najlepsze w całym Iranie, choć akurat dywany prezentowane poniżej to głównie produkcja mechaniczna, nie ręczna.

Jako że uliczki na bazarach są wąskie i bardzo rzadko samochód może się w nich zmieścić, do transportu używa się wózków.

To nie są obrazy, to są oprawione dywany.

Większa uliczka w bazarze. Uliczki w bazarze nie zawsze są zadaszone, ale jeśli są, to są to kopuły z oknami, przez które może wpadać światło.

Niebieski meczet

Niebieski meczet albo meczet Kabud (مسجد کبود, Blue Mosque, 38°04’25″N 46°18’04″E) został wybudowany w 1465 roku a w 1780 roku został poważnie zniszczony przez trzęsienie ziemi. Od 1973 roku jest powoli odbudowywany, ale widać, że zostało jeszcze sporo do zrobienia.

Nie udało mi się wszystkiego zwiedzić w Tebriz albo zdjęcia nie są wystarczająco dobre, żeby je tutaj zamieścić. Tebriz był moją bazą wypadową do armeńskich kościołów, zamku Babak, wioski Kandowan oraz jeziora Urmia.